Alternatywa dla kart, czyli nowe formy płatności. Czym zastępujemy plastik?
Alternatywa dla kart, czyli nowe formy płatności. Czym zastępujemy plastik?
fot. Tanasan Sungkaew / / Shutterstock

Płatności bezgotówkowe cieszą się w Polsce coraz większą popularnością,
co potwierdzają dane publikowane cyklicznie przez Narodowy Bank Polski. Polacy
mają w swoich portfelach już ponad 43 mln kart płatniczych. Coraz więcej osób
przekonuje się jednak do alternatywnych sposobów płatności – wybierają
płatności telefonami lub zegarkami.

Narodowy Bank Polski opublikował
nowe dane na temat rynku kart płatniczych. Wynika z nich, że na koniec 2021 r.
Polacy mieli w swoich portfelach ponad 43,2 mln kart. Zdecydowana większość to
karty debetowe, których jest ponad 35 mln. Za pomocą plastików dokonaliśmy w
czwartym kwartale 2021 r. 1,9 mld transakcji bezgotówkowych o łącznej wartości
137 mld zł. Dane publikowane przez NBP potwierdzają widoczny trend: coraz
chętniej płacimy bezgotówkowo.

Przez lata to karty płatnicze
wiodły prym na rynku instrumentów płatniczych. Dziś coraz więcej osób korzysta
jednak z alternatywnych form płatności. Ogromna popularność smartfonów
sprawiła, że to właśnie telefony komórkowe stają się dziś narzędziem do
wykonywania płatności. Z danych branżowego serwisu PRNews.pl wynika, że Polacy
podpięli już do swoich telefonów ponad 7 mln kart. Płacą nimi w formie
wirtualnej korzystając z takich rozwiązań jak m.in. Google Pay czy Apple Pay.

Krótko o historii

I choć wydawać by się mogło, że
płatności zbliżeniowe telefonem to nowinka z ostatnich lat, to w rzeczywistości
pomysł jest dużo starszy. Już w 2010 roku w redakcji testowaliśmy płatności
zbliżeniowe telefonem w Inteligo
, dwa lata później pojawiły się
takie usługi jak Orange Cash czy T-Mobile My Wallet. Wówczas jednak schematy
płatności były dość skomplikowane, bo wymagały m.in. wymiany karty SIM. W
praktyce klient musiał posiadać kartę SIM z określonej sieci komórkowej,
posiadać odpowiedni telefon z NFC (co wówczas nie było standardem) i korzystać
z określonych usług jednego z kilku banków.

Po latach eksperymentów przyszedł
czas na karty HCE, ale prawdziwej rewolucji dokonały systemy Google Pay
(początkowo Android Pay) i Apple Pay. Pierwszy z nich zadebiutował w Polsce w
2016 r., a kolejny dwa lata później. Okazało się, że podpięcie karty do
telefonu jest dziecinnie proste i nie wymaga od klienta wymiany kart SIM. Od
tego momentu liczba kart podpiętych do smartfonów rośnie dość szybko. Dziś
usługi te udostępnia większość banków w Polsce, w tym Bank Pocztowy.

10 sprawdzonych sposobów, jak polepszyć zdolność kredytową

Pobierz poradnik bezpłatnie lub kup za 10 zł.
Masz pytanie? Napisz na [email protected]

Jak działa Apple Pay i Google Pay

Aby skorzystać z tego rozwiązania
wystarczy jedynie powiązać swoją kartę płatniczą z cyfrowym portfelem – Google
Pay lub Apple Pay. By to zrobić należy jedynie postępować zgodnie z
instrukcjami wyświetlanymi na ekranie smartfona. Cały proces trwa nie więcej
niż kilka minut. Systemy Apple Pay i Google Pay pozwalają na dokonywanie
płatności zbliżeniowych telefonem – by zapłacić, wystarczy podświetlić ekran
urządzenia i zbliżyć telefon do terminala POS. Za pomocą obu systemów można też
dokonywać płatności internetowych, np. w aplikacjach mobilnych.

Płatności kodami

W międzyczasie trwały
eksperymenty z płatnościami telefonem, które wykorzystują kody (jednorazowe lub
QR). W 2013 roku płatności IKO udostępnił Bank PKO BP, a chwilę później
płatności PeoPay – Bank Pekao. Dwa lata później na bazie IKO uruchomiono polski
standard mobilny Blik, który dziś cieszy się ogromną popularnością. Usługę
wykorzystującą płatności kodami oferuje dziś w swoich aplikacjach większość
banków, w tym Bank Pocztowy. Blikiem można płacić w terminalach POS, dokonywać
wypłat z bankomatów, płacić w e-commerce Niedawno Polski Standard Płatności,
operator Blika, udostępnił też płatności zbliżeniowe – na razie usługa dostępna
jest tylko w kilku bankach.

Przyszedł czas na zegarki i smartbandy

Rynek poszedł jeszcze bardziej do
przodu. Dziś osoby preferujące płatności bezgotówkowe mają jeszcze większe
możliwości. W ostatnich latach pojawiły się bowiem płatności z użyciem zegarków
i smartbandów. Na przykład w Banku Pocztowym klienci mogą wybrać płatności
Garmin Pay lub Xiaomi Pay. Oba systemy pozwalają na dokonywanie płatności
zbliżeniowych, np. podczas przerwy w treningu.

Karty do Garmin Pay lub Xiaomi
Pay podpina się w podobny sposób, jak do Google Pay czy Apple Pay. Wystarczy
powiązać plastik z odpowiednią aplikacją producenta. Do dokonywania płatności
potrzebne są jeszcze odpowiednie urządzenia. To zegarki Garmin z modułem
płatności lub szósta wersja opaski sportowej Xiaomi – Mi Band 6 NFC. Płatność
następuje poprzez zbliżenie zegarka do terminala POS  -analogicznie jak w przypadku karty czy
smartfona.

Płatności w tle

To jednak nie koniec możliwości
wykonywania płatności bezgotówkowych. Bankowe aplikacje mają dodatkowe moduły,
które pozwalają płacić np. za bilety czy parkingi. Ale nie tylko. Na przykład w
Banku Pocztowym dostępny jest moduł Autopay, który w sposób automatyczny
reguluje należności za przejazdy autostradami. Wystarczy jedynie wpisać dane
samochodu do aplikacji, by po zbliżeniu się do bramki na autostradzie, płatność
została dokonana automatycznie. Kamery zainstalowane w punktach kontrolnych
rozpoznają numer rejestracyjny auta i uchylają szlaban – nie trzeba już
pobierać biletów i zatrzymywać się w kasie. Z Autopay można płacić
automatycznie za przejazdy autostradami A1 na odcinku Rusocin  Nowa Wieś oraz
A4 na odcinku Katowice – Kraków.

Dziś więc do funkcjonowania w
społeczeństwie bezgotówkowym wcale nie potrzebujemy karty. Z powodzeniem
zastąpią ją inne instrumenty. Najbardziej wszechstronnymi wydają się na ten
moment smartfony, za pomocą których możemy płacić w sklepach tradycyjnych i
internetowych, rozliczać się ze znajomymi czy dokonywać wypłat z bankomatów.
Czy te rozwiązania są bezpieczne? Tak, bo telefony i aplikacje płatnicze
zabezpieczone są kilkustopniowo. By skorzystać z funkcji płatniczych należy
odblokować urządzenie za pomocą kodów lub biometrii. Jeśli telefon trafi w
niepowołane ręce, osoba postronna nie będzie mogła skorzystać z jego funkcji
płatniczych.

Artykuł jest częścią projektu
„Bankowość cyfrowa w praktyce” przygotowanego we współpracy z Bankiem
Pocztowym.

Źródło:

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.