Jeszcze większy skok środków przeznaczanych na obronność nastąpi w 2023 r. Zapisane w ustawie budżetowej wydatki resortu obrony to prawie 97 mld zł, czyli 3 proc. PKB. Ale do tej kwoty trzeba doliczyć kilkadziesiąt miliardów złotych z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. Prawdopodobne jest, że łącznie w tym roku polskie wydatki na obronność przekroczą 130 mld zł, czyli co najmniej 4 proc. PKB. Mimo że w ubiegłych miesiącach kolejne kraje Sojuszu Północnoatlantyckiego zapowiadają zwiększanie wydatków na obronność, to wydając w 2023 r. ponad 4 proc. PKB na ten cel, prawdopodobnie Polska byłaby pod tym względem krajem NATO najwięcej wydającym na obronność. Według szacunków Sojuszu z czerwca 2022 r. w tym roku tylko Stany Zjednoczone i Grecja wydały ponad 3 proc. PKB na obronność, a zalecany przez Sojusz cel 2 proc. PKB osiągnie zaledwie 10 z 30 krajów członkowskich. To się jednak powoli zmienia. Już w ubiegłym roku wzrost wydatków na obronność zapowiedziały (i zrealizowały) Litwa, Łotwa i Estonia. Wszystkie państwa bałtyckie przekraczają już granicę 2 proc. PKB. W najbliższych latach mają do niej dobić m.in. Holandia i Czechy (2025 r.). Wzrosty tych wydatków zapowiedziało większość krajów europejskich, ale niektóre, jak choćby Dania czy Niemcy, chcą to robić bardzo powoli. Jak informowało nas niemieckie ministerstwo obrony pod koniec ubiegłego roku, Berlin ten cel zamierza osiągnąć „w ciągu maksymalnie pięciu lat”.


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.