Statystyki obejmują szeroki zestaw aktywów, zaczynając od gotówki i depozytów bankowych, przez pożyczki, papiery dłużne, wartość posiadanych akcji i udziałów – nie tylko firm giełdowych, lecz także prywatnych podmiotów działających w formule spółek z ograniczoną odpowiedzialnością – aż po pieniądze zgromadzone w firmach ubezpieczeniowych, funduszach inwestycyjnych i otwartych funduszach emerytalnych, a nawet środki, które zostały zapisane na tak zwanych subkontach w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych po umorzeniu obligacji znajdujących się w portfelach funduszy emerytalnych.
Zdobycie trzeciego biliona aktywów zajęło nam sześć lat. Poziom 2 bln zł został przekroczony w III kw. 2017 r. A bilion padł w połowie 2007 r. Co prawda wkrótce w efekcie globalnego kryzysu finansowego wartość zasobów Polaków spadła poniżej tego poziomu, ale przekroczyła go już trwale w 2009 r.
Można się spodziewać, że dystanse kolejnych bilionów będą pokonywane coraz szybciej. Nie oznacza to jednak wcale zwiększonego tempa wzrostu naszej zasobności. Mówi raczej o rosnącej wielkości całej gospodarki.
Aktywa finansowe gospodarstw domowych były w końcu września o 8,3 proc. wyższe niż rok wcześniej. To najwyższa dynamika od dwóch lat. Wieloletnia średnia ich tempa wzrostu to jednak 8,4 proc.
0 komentarzy