„Poprawa salda handlowego i całego rachunku obrotów bieżących to z jednej strony argument za podwyżkami stóp (eksport poradzi sobie z mocniejszym złotym), a z drugiej strony, przeciw podwyżkom (z takim saldem CA można śmielej eksperymentować z „podgrzewaniem” gospodarki” – napisał ekonomista.

Zaznaczył również, że eksport mocniejszy od oczekiwań i wyraźnie mocniejszy niż import to efekt niskiej bazy w obu przypadkach. „Nadwyżka handlowa i na całym rachunku obrotów bieżących puchnie” – wskazał.

Jak wynika z wstępnych danych bilansu płatniczego Polski za kwiecień, opublikowanych w poniedziałek przez NBP, saldo rachunku bieżącego było dodatnie i wyniosło 8,0 mld zł. W analogicznym miesiącu 2020 r. saldo rachunku bieżącego było również dodatnie i wyniosło 3,3 mld zł.

NBP poinformował, że eksport towarów wyniósł 106,8 mld zł i był wyższy o 44,0 mld zł (tj. o 70,0 proc.) niż w analogicznym miesiącu 2020 r. Jest to wynik niskiego poziomu odniesienia z kwietnia 2020 r., kiedy wartość obrotów handlowych wyraźnie zmniejszyła się pod wpływem obowiązujących wówczas ograniczeń mających na celu zahamowanie rozprzestrzeniania się pandemii COVID-19. Import towarów zwiększył się o 38,0 mld zł (tj. o 60,5 proc.) i osiągnął wartość 100,9 mld zł. Saldo obrotów towarowych było dodatnie i wyniosło 5,9 mld zł.


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.