W ostatnich tygodniach ze względu na eskalację konfliktu sprowokowanego przez Rosję, a następnie inwazji tego kraju na Ukrainę, wśród możliwych sankcji pojawiała się możliwość odcięcia Rosji od systemu SWIFT.

Problem w tym, że Rosja przynajmniej od 3 lat, sama się od niego odcina.

Czym jest SWIFT?

SWIFT to skrót od Society for Worldwide Interbank Financial Telecommunication, czyli Stowarzyszenia na rzecz Światowej Międzybankowej Telekomunikacji Finansowej. To międzynarodowe stowarzyszenie instytucji finansowych założone zostało w 1973 roku. Jego siedziba mieści się w Belgii. Celem stowarzyszenia jest utrzymywanie sieci telekomunikacyjnej służącej do wymiany informacji. System SWIFT działa jako podstawa bankowości międzynarodowej, pomagając połączyć ze sobą ponad 11 tysięcy banków, instytucji finansowych i firm w ponad 200 krajach. Technologia ta ułatwia dokonywanie codziennych transakcji wartych biliony dolarów oraz pomaga instytucjom finansowym uzyskiwać i rejestrować wiadomości (cyfrowe pokwitowania) zawierające szczegółowe informacje o tych transakcjach.

– Wykorzystywany system komputerowy oparty na sieci SWIFTNet Link (SNL) realizuje dziennie około 14 milionów operacji, głównie pomiędzy krajami europejskimi (65 proc. transakcji) – informuje Polska Agencja Prasowa.

Czym jest oznaczenie BIC?

Każdy uczestnik SWIFT posiada swoje oznaczenie BIC. Kod BIC ( z ang. Bank Identifier Code), to tak zwany kod SWIFT, składający się z ośmiu znaków. Służy m.in. do identyfikacji banków czy też instytucji finansowych przy transakcjach międzynarodowych.

Odcięcie Rosji od SWIFT – może zaszkodzić Rosji, ale…

Co by się stało, gdyby Rosja została usunięta z SWIFT? Kraj ten byłby poważnie ograniczony w swojej zdolności do udziału w światowym handlu lub pozyskiwania finansowania z zagranicy. Rosyjskie banki nadal byłyby w stanie przeprowadzać transakcje transgraniczne, ale musiałyby polegać na przestarzałych technologiach, takich jak faks i poczta e-mail, co spowolniłoby ten proces i zwiększyłoby koszty.

Nie ma wątpliwości, że odcięcie Rosji od systemu płatności międzybankowych SWIFT utrudni tamtejszym spółkom i instytucjom finansowym rozliczanie transakcji handlowych np. za dostawy ropy naftowej i gazu – tłumaczy główny ekonomista PKO Banku Polskiego Piotr Bujak w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Brak możliwości wykonywania transferów finansowych między bankami w ogromnym stopniu ogranicza możliwości prowadzenia obrotu gospodarczego.

Wiele państw nie chce tak dotkliwych sankcji dla Rosji

Jednym z państw, które nie widzą na razie możliwości odcięcia Federacji Rosyjskiej od systemu SWIFT, są choćby Niemcy. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz wprost zaznaczył, że Rosja nie powinna być w tej chwili odcięta od systemu SWIFT. Taka kara miałaby się znaleźć w drugim pakiecie sankcji UE wobec Kremla. Jak donoszą media, także Cypr, Węgry i Włochy mają być tymi państwami, które najostrzej sprzeciwiają się wycofaniu Rosji z systemu.

Także surowe sankcje gospodarcze nałożone przez prezydenta Joe Bidena na Rosję, w odwecie za rosyjską inwazję na Ukrainę przez prezydenta Władimira Putina, nie będą wiązać się z usunięciem tego kraju z globalnego systemu bankowego SWIFT. Sojusznicy pozostają podzieleni co do tego, czy wdrożyć akcję „opcji nuklearnej” – czytamy w magazynie Fortune.

Oczywiście blokada SWIFT dla Rosji może mieć dla jej gospodarki negatywne skutki, ale także dla gospodarki Europy. Być może europejskie kraje boją się, że Moskwa będzie lepiej przygotowana na turbulencje gospodarce niż UE. Nie jest to wykluczone.

Zapobiegliwość Putina

Już od 2019 roku Rosja robi wszystko, aby odcięcie od systemu SWIFT nie miało dla niej aż tak dużego znaczenia. Wtedy to szef rosyjskiego koncernu Rosoboroneksport Aleksandr Michiejew poinformował, że Rosja rezygnuje przy realizacji kontraktów na dostawy uzbrojenia z dolara amerykańskiego i systemu SWIFT — czyli światowej sieci wymiany informacji między bankami. Jednocześnie Rosja przeszłą na waluty narodowe.

Z kolei w 2021 roku Rosja potwierdziła, że nadal pracuje nad rozwiązaniami w razie odłączenia jej od systemu SWIFT. Rosja przez ostatnie lata tworzyła własny system transakcyjny, przez który obecnie przechodzi ok. 25 proc. krajowych operacji finansowych. Ponadto od 2014 roku gromadziła bardzo duże rezerwy walutowe, na które przeznaczała część wpływów ze sprzedaży ropy.

Najprawdopodobniej pod kątem gospodarczym Rosja przygotowywała się do wojny od ośmiu lat, czyli od bezprawnego zajęcia Krymu i uderzenia na wschód Ukrainy. Przez osiem lat Federacja Rosyjska wzmacniała swoją gospodarkę w taki sposób, aby jakiekolwiek sankcje w jak najmniejszym stopniu mogły w nią uderzyć. Unia Europejska do tej wojny nie przygotował się wcale.


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.