Jak zachowuje się dźwignia finansowa w sektorze bankowym? Odpowiedź zależy od tego, czy będziemy ją mierzyć, dzieląc przez siebie wartości księgowe, czy rynkowe. Zespół Juliane Begenau (Uniwersytet Stanforda) wykorzystał dane o bilansach holdingów bankowych z lat 1990–2021 oraz dane rynkowe dotyczące ich wyceny. Cztery największe holdingi – Bank of America, J.P. Morgan, Citigroup i Wells Fargo – to ponad 50 proc. łącznych aktywów wszystkich holdingów bankowych.

Naukowcy dokumentują cztery fakty dotyczące zachowania księgowej i rynkowej wartości kapitału własnego banków. Przede wszystkim często się one od siebie różnią. Ta pierwsza była bardzo zmienna, druga pozostawała względnie stabilna nawet w czasie kryzysu finansowego z 2008 r. Stosunek wartości rynkowej do księgowej, nazywany przez autorów Q Tobina (przez analogię do miary stosunku rynkowej do księgowej wartości aktywów, która ma taką nazwę), ulega znacznym wahaniom. Wynika to m.in. ze standardów sprawozdawczości. Banki nie muszą wyceniać znacznej części posiadanych aktywów zgodnie z ich ceną rynkową (mark to market). Na przykład w czasie kryzysu finansowego Lehman Brothers zmniejszył w bilansie wartość portfela CMBS (commerical mortgage-backed securities) o jedyne 3 proc., podczas gdy w tym czasie indeks CMBS spadł o 10 proc. Wartości księgowe nie odzwierciedlają też spodziewanych strat w przypadku kredytów, co do których istnieje silne przekonanie, że nie zostaną spłacone.

Oznacza to, że rynkowa wartość kapitału własnego zawiera w sobie informacje, których nie uwzględnia wartość księgowa. To drugi wniosek z badania. Q Tobina pozwala prognozować rentowność holdingów bankowych w horyzoncie dwóch lat. Wysokie Q dobrze przewiduje podwyższoną rentowność i mniejsze problemy z niespłacalnością kredytów.


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.