„Na koniec listopada jeszcze mieliśmy 50 mld zł nadwyżki i stworzyliśmy odpowiednie poduszki finansowe w grudniu, czyli skończy się na deficycie ok. 35 mld zł – o ile pamiętam” – powiedział Kościński w Programie I Polskiego Radia. Jak dodał, większość tych pieniędzy jest przygotowana do wykorzystania na projekty inwestycyjne. ” (…) ale jak trzeba to możemy przekierować te pieniądze, żeby ratować przedsiębiorstwa” – zastrzegł.
Kościński przyznał, że jest bardzo dużo zagrożeń zewnętrznych dla polskiej gospodarki, ale także całej europejskiej gospodarki.
„Ceny energii są pewnie najważniejsze, największym zagrożeniem w tym momencie, bo to jest źródło całej naszej inflacji” – wyjaśnił.
„Naszą rolą jest to, żeby reagować jakoś na tę inflację w Polsce” – powiedział. Jako przykład wskazał tarczę antyinflacyjną, gdzie „próbujemy obniżyć niektóre skutki, żeby przejść przez tę falę”. „Miejmy nadzieje, że ceny energii nie będą już tak drastycznie wzrastały, jak do tej pory” – powiedział. Jak dodał, ceny energii wzrastały przez czynniki polityczne, jak np. przykręcenie kurka z gazem przez rosyjski Gazprom.
„Polska gospodarka bardzo dobrze działa” – zapewnił Kościński, zaznaczając, że także finanse publiczne są w dobrym stanie.
„5,2-5,3 proc. w takiej skali można się spodziewać, że polska gospodarka wzrosła w 2021 r.” – przekazał szef MF.
Tegoroczna ustawa budżetowa przewidywała pierwotnie, że dochody państwa w 2021 r. wyniosą 404,4 mld zł, a wydatki 486,7 mld zł, co oznaczałoby maksymalny deficyt w wysokości 82,3 mld zł. Uchwalona przez Sejm na początku października nowelizacja zakłada, że dochody państwa w tym roku miałyby wynieść 483 mld zł, a wydatki 523,4 mld zł, co oznaczałoby deficyt na koniec roku w wysokości 40,4 mld zł. (PAP)
autor: Aneta Oksiuta
0 komentarzy