Nagła zmiana strategii w Aionie. Bank odpowiada na spekulacje o opuszczeniu Polski
Nagła zmiana strategii w Aionie. Bank odpowiada na spekulacje o opuszczeniu Polski
fot. Aion Bank /

– Nie planujemy wycofania się z
Polski – deklarują przedstawiciele Aion Banku w rozmowie z Bankier.pl. Ostatnie
zmiany w ofercie wzbudziły szereg pytań wśród klientów. Bank wycofał bez
uprzedzenia partnerów kredyty, zablokował wnioski, zrezygnował z oferty dla
firm i wprowadził opłaty za darmowe konto. Na zmianę strategii zdecydował się
niespełna pół roku po debiucie.

Aion Bank pojawił się w Polsce w
sierpniu 2021 r. Rok wcześniej zadebiutował w Belgii, gdzie otrzymał licencję
wydaną przez tamtejszy nadzór. W kraju nad Wisłą działa na zasadzie
przedstawicielstwa. Z punktu widzenia klientów oznacza to przede wszystkim, że oszczędności
zgromadzone w banku podlegają pod belgijski fundusz gwarancyjny (zasady
gwarancji są takie same jak w Polsce). Do końca 2021 r. bank pozyskał ponad 20
tys. klientów w Polsce, a saldo zgromadzone na depozytach przekroczyło miliard
złotych. Nie wiadomo, ile udzielił kredytów – bank nie odpowiedział na nasze
pytanie.

Aion działa jako bank mobilny.
Nie ma standardowych oddziałów – klienci zarządzają swoimi finansami z poziomu
aplikacji na telefonie. Wyróżnikiem
oferty banku jest tzw. model subskrypcyjny. W ramach jednej miesięcznej stałej opłaty bank oferuje szereg funkcji za darmo. Dla polskich klientów wprowadzono
plan Light, który jest bezpłatny. Na razie, bo to się zmieni już w lutym. Od
nowych klientów bank zacznie pobierać opłatę w wysokości 19,99 zł miesięcznie,
jeśli na rachunku oszczędnościowym nie
będzie minimum 5 tys. zł. Nowa opłata obejmie od 3 kwietnia też dotychczasowych
klientów.

Zmiana warunków w trakcie gry

I to właśnie jest jedna ze zmian,
które budzą kontrowersje i pytania wśród użytkowników. Zwłaszcza że niejedyna.
Bank nieoczekiwanie wycofał możliwość wnioskowania o kredyty i zablokował
partnerom afiliacyjnym możliwość oferowania pożyczek. Zrobił to bez żadnego
uprzedzenia, zostawiając ich na lodzie z wnioskami. Ponadto podjął decyzję o
rezygnacji z rozwijania oferty dla firm. Jeszcze do niedawna zbierał zapisy od
przedsiębiorców na nowe konta. Przedstawiciele banku mówią, że to efekt zmiany
strategii – bank chce się skupić na oferowaniu produktów oszczędnościowych.

– Aion Bank w ramach strategii na
2022 rok będzie skupiał się na rozwoju oferty antyinflacyjnej, w tym produktów
depozytowych oraz inwestycyjnych. W efekcie podwyższa oprocentowanie kont
oszczędnościowych w PLN – w planach Light 1,5%, Smart 2% i All-Inclusive 2,5% w
skali roku – poinformowano nas w biurze prasowym banku.

„Jesteśmy zadowoleni z wyników”.
Czy rzeczywiście?

Biuro prasowe podaje ponadto, że
bank jest zadowolony z osiągniętych do tej pory wyników biznesowych. Można mieć
jednak wątpliwości – strategii nie zmienia się wówczas, gdy wszystko działa.
Przypomnijmy, że bank zdecydował się na rewolucję zaledwie po 5 miesiącach od
rozpoczęcia działalności. Z reguły firmy dają sobie więcej czasu na
przetestowanie wprowadzonej oferty.

Można spekulować, czy przypadkiem
nie jest to wina zbyt ciasnego rynku. W Polsce działa już jeden mobilny bank –
Revolut, który ma mocną pozycję. Do tej pory przekonał do swoich usług
ponad milion klientów z Polski. Podobnie jak Aion jest to przedstawicielstwo
i podobnie jak Aion oferuje kilka planów taryfowych. Obie instytucje
współpracują zresztą ze sobą – depozyty lokowane w Revolucie fizycznie
księgowane są na rachunkach Aiona. Co więcej, polskim przedstawicielstwem Aiona
kieruje Karol Sadaj, który wcześniej pracował w Revolucie. Podobieństw jest
więc całkiem sporo. Być może zbliżona oferta obu fintechów nie okazała się
wystarczająca dla Aiona, by szturmem wziąć rynek?

Ciekawy wątek, który przewija się
w internetowych dyskusjach, to kwestie platformy inwestycyjnej. Nie da się
ukryć, że w dobie niskich stóp procentowych klienci rozglądają się za
alternatywami dla lokat. Aion zaproponował tzw. robodoradztwo, czyli narzędzia
umożliwiające automatyczne inwestycje w zagraniczne ETF-y. Idąc dalej tropem
Revoluta – jeśli Aionowi nie udało się powtórzyć sukcesu konkurenta, może
będzie próbował sił jako alternatywa dla Finaksa? Zwłaszcza że deklaruje, iż
chce się skupić na budowanie rozwiązań antyinflacyjnych i oferty inwestycyjnej.

„Nie planujemy wycofania się z Polski”

W internecie pojawiły się też spekulacje
na temat tego, że bank w ogóle może opuścić polski rynek. Przedstawiciele banku
dementują jednak te plotki. – Nie
planujemy wycofania się z Polski, zgodnie z nową strategią skupiamy się na
innym profilu klienta, który będzie chciał subskrybować dostęp do usług
niedostępnych w tradycyjnej bankowości, zwłaszcza produktów antyinflacyjnych –
mówi Marta Zalewska, rzecznik prasowy Aion Banku.

Nasuwa się oczywiście pytanie,
czy oprocentowanie w granicach 1,5-2,5 proc. będzie wystarczające do
ściągnięcia nowych użytkowników (przy oficjalnej inflacji na poziomie 8,6
proc.). Takie stawki przy niższych kwotach depozytów nie pokryją nawet kosztów
prowadzenia rachunku. Na rynku mieliśmy już przykłady „banków
oszczędnościowych”, które nie sprawdziły się na dłuższą metę (np. BGŻOptima).
Dla klientów wrażliwych na ceny mankamentem mogą być opłaty za ROR na poziomie
20 zł miesięcznie. Zwłaszcza że inne instytucje oferują rachunki „za zero”.
Kolejna kwestia to platforma do inwestycji – bank obiecuje brak dodatkowych
opłat za kupno, sprzedaż i zarządzanie portfelem. Klienci mogą mieć jednak
wątpliwość, czy za chwilę nie dojdzie do kolejnej „zmiany strategii”, która
pociągnie za sobą zmiany i w tym obszarze.

Źródło:

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.