W kategorii „mieszkanie” ceny w styczniu poszły w górę o 6 proc., a w porównaniu z początkiem 2022 r. zwiększyły się o 22,3 proc. Ujmowane w tej kategorii nośniki energii podrożały w ubiegłym miesiącu o 10,4 proc.
Chociaż wzrost cen żywności i energii staje się mniej dotkliwy, to równocześnie wciąż rośnie inflacja bazowa. Zdaniem analityków w styczniu mogła osiągnąć nawet 12 proc. w ujęciu rocznym. „Silny wzrost inflacji bazowej odzwierciedla utrzymującą się szeroką presję inflacyjną w polskiej gospodarce” – skomentowali ekonomiści Credit Agricole Bank Polska. To będzie utrudniać Radzie Polityki Pieniężnej podejmowanie decyzji o obniżkach stóp procentowych.
„Wskaźniki cen w styczniu zostały obliczone, wykorzystując wagi obliczone na podstawie struktury konsumpcji polskich gospodarstw domowych w 2021 r. Za miesiąc dane styczniowe zostaną zrewidowane według nowych wag, co w naszej ocenie będzie oznaczało wyższy odczyt niż obecny, ze względu na wzrost wagi tych elementów koszyka inflacyjnego, które drożały najsilniej (żywność, nośniki energii)” – podkreślili ekonomiści Banku Millennium. PKO BP szacuje, że finalnie inflacja może się okazać o 0,2-0,4 pkt proc. wyższa, niż wskazują wstępne szacunki.
Razem z finalnymi danymi za styczeń zostanie opublikowany wskaźnik inflacji w lutym. Będzie on ważny dlatego, że właśnie w lutym nastąpi szczyt inflacji. Później roczne tempo wzrostu cen powinno szybko hamować. Przyśpieszenie inflacyjne będzie związane z działaniem efektów statystycznych: przed rokiem ceny w lutym spadły z uwagi na obniżki podatków pośrednich. Także statystyczny charakter będzie miał spadek inflacji w kolejnych miesiącach: wystarczy, by miesięczne zwyżki cen były niższe niż w tym samym okresie ubiegłego roku.
W wielu krajach w styczniu inflacja się obniżyła. W Wielkiej Brytanii spadek był większy od oczekiwań. W strefie euro wskaźnik zharmonizowany spadł z 9,2 proc. w grudniu do 8,5 proc. miesiąc wcześniej. We Włoszech inflacja zwolniła do 10,1 proc. z 11,6 proc. w grudniu. Regulowane ceny energii w grudniu notowały jeszcze wzrost w skali roku o 70 proc. Miesiąc później był już prawie 11-proc. spadek. W Niemczech inflacja lekko przyśpieszyła, bo nie było dopłat do rachunków za energię jak w poprzednim miesiącu. W Czechach roczna inflacja przekroczyła poziom Polski. W samym styczniu ceny urosły tam o 6 proc. To największy miesięczny wzrost od 1997 r., odkąd są dostępne porównywalne dane.
Jeszcze niedawno najwyższą inflację w ujęciu rocznym w Europie miały republiki nadbałtyckie. Obecnie liderem są Węgry, gdzie ceny rosną w tempie przekraczającym 25 proc. „W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy najwyższe wzrosty cen zanotowano w odniesieniu do energii elektrycznej, gazu i innych paliw oraz żywności” – poinformował węgierski urząd statystyczny. Energia była o ponad 52 proc. droższa niż rok wcześniej. Ceny żywności poszły w górę o 44 proc. ©℗
0 komentarzy