Inaczej jest z notowaniami koncernów paliwowych w Europie – we wtorek indeks STOXX Europe 600 Oil & Gas, na którego wartość mają wpływ także notowania Orlenu, znalazł się na najwyższym poziomie od lutego tego roku.
Słabość kursu Orlenu można w dużym stopniu wytłumaczyć specyficzną polityką ustalania cen paliw na krajowym rynku. Hurtowe stawki na olej napędowy są obecnie w Orlenie na niższym poziomie niż pod koniec czerwca, choć na rynku europejskim zaczęły wtedy rosnąć. Notowania oleju napędowego o niskiej zawartości siarki w Londynie poszły w górę w ciągu dwóch i pół miesiąca o niemal 40 proc., a po przeliczeniu na złotego, który ostatnio traci na wartości, skala zwyżki sięga 50 proc.
Wśród analityków słychać opinie, że Orlen, którego prezes Daniel Obajtek przyznaje, że jest członkiem PiS, choć nie ma ambicji politycznych, celowo zaniża ceny paliw przed wyborami, żeby pomóc obecnemu rządowi utrzymać władzę. Pomaga też w ten sposób doprowadzić do spadku inflacji, co zapowiedział prezes NBP Adam Glapiński podczas konferencji po niespodziewanie dużej obniżce stóp procentowych na początku września. Stwierdził wtedy, że inflacja we wrześniu wyniesie „nieco powyżej 8,5 proc.”, choć jeszcze w sierpniu znajdowała się na poziomie 10,1 proc.
0 komentarzy