Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową wraz ze współpracującymi z nią państwami (m.in. Rosją) postanowiła zrealizować plany zwiększenia wydobycia o 400 tys. baryłek dziennie. To decyzja sprzeczna z wcześniejszymi sygnałami płynącymi z kartelu. Wydawać się mogło, że będzie się skłaniał raczej do utrzymania produkcji na dość niskim poziomie, by zachować najwyższe od siedmiu lat ceny, przekraczające 80 dol. za baryłkę.

O uzasadnienia dla takiej decyzji nie było trudno. Pierwszym z nich mogła być obawa przed drastycznym spadkiem popytu na ropę z powodu nowego wariantu COVID-19. Omikron zdążył już wywołać panikę na rynkach – między 25 listopada a 1 grudnia cena surowca spadła o ponad 15 proc.


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.