Wojciech Boczoń2022-08-08 06:00, akt.2022-08-08 13:41analityk Bankier.pl

publikacja
2022-08-08 06:00

aktualizacja
2022-08-08 13:41

Sprawdziłem, jak zrobić zakupy z Visa Mobile. Nad Blikiem ma ważną przewagę
Sprawdziłem, jak zrobić zakupy z Visa Mobile. Nad Blikiem ma ważną przewagę
/ Bankier.pl

Visa Mobile nie jest jeszcze
usługą powszechną, ale trudno zakładać, by taki stan rzeczy długo się utrzymał.
Nowy sposób płatności za zakupy internetowe jest szybki i wygodny. Zasadniczo
przypomina Blika. Z tą różnicą, że za każdym razem do formularza wpisujemy te
same liczby. To nasz numer telefonu. Nad Blikiem ma jeszcze jedną istotną
przewagę: chargeback.

Kto może płacić przez Visa Mobile?

Usługa jest na razie dostępna w
Nest Banku, bankach spółdzielczych z Grupy BPS, w Krakowskim Banku
Spółdzielczym i od kilku dni w ING Banku Śląskim.

W odróżnieniu od Blika nowy
system płatności opiera się o karty płatnicze Visa. Jak dobrze wiecie, do
płatności Blikiem nie potrzebujemy w ogóle karty płatniczej. Płatność kartą za zakupy internetowe ma jednak dodatkową zaletę – pozwala
skorzystać z procedury chargeback
. Jest to tzw. obciążenie zwrotne w
sytuacji, gdy sprzedawca nie wywiąże się z umowy, czyli na przykład przyjmie
płatność, ale nie wyśle towaru.

Jak płacić z Visa Mobile?

Przetestowałem Visa Mobile w
praktyce i mogę podzielić się wrażeniami. Z grubsza rzecz biorąc sama płatność przebiega
podobnie do płatności Blikiem. Podobnie jak w polskim systemie płatności
mobilnych, także i tu należy wpisać do
okienka ciąg cyfr
.

W przypadku Visa Mobile jest to
jednak nasz numer telefonu powiązany z systemem. Nie musimy się więc przełączać
do aplikacji, która generuje nam kod, bo numer wpisujemy z pamięci. Następnie
jesteśmy proszeni o zatwierdzenie transakcji w aplikacji bankowej i gotowe.
Robimy to np. PIN-em mobilnym. Cała operacja trwa kilka sekund.

Jak aktywować Visa Mobile?

Zanim dokonamy pierwszej
płatności, musimy tę usługę aktywować. Operację przeprowadziłem w ING Banku Śląskim. By tego dokonać, wszedłem w
szczegóły karty w aplikacji mobilnej i wybrałem opcję „aktywuj usługę” przy
polu Visa Mobile. System automatycznie wybrał numer komórki, który zapisany jest w banku i przypisał do niej kartę Visa. Zostałem jeszcze poproszony o
wprowadzenie do formularza kodu aktywacyjnego, który przyszedł mi na maila i tym
samym potwierdziłem aktywację usługi. Cały proces był prosty i intuicyjny.

Zakupy z Visa Mobile

Następnie udałem się na zakupy do
sklepu internetowego. Po wybraniu produktów dodałem je do koszyka i przeszedłem
do bramki płatniczej (Przelewy24). Tam z grona dostępnych form płatności
wybrałem kafelek z Visa Mobile i kliknąłem „Złóż zamówienie”. Wyświetliło się
pole, w które wprowadziłem swój numer telefonu komórkowego i kliknąłem „Płacę”.
System wywołał powiadomienie push z aplikacji Moje ING, w którym zostałem
poproszony o wprowadzenie mobilnego PIN-u. I to wszystko – transakcja została
zaakceptowana.

Cały proces trwał minimalnie
krócej niż w przypadku płatności Blikiem. Nie musiałem bowiem przełączać się do
aplikacji bankowej, kopiować kodu Blik i wklejać go do formularza. Umówmy się
jednak, że i ten proces nie jest przecież przesadnie uciążliwy. Z punktu
widzenia użytkownika to zaledwie kilka sekund przewagi na rzecz Visa Mobile.
Wydaje się zatem, że zasadniczą zaletą
systemu Visa jest więc fakt, iż z technicznego punktu widzenia dokonałem
płatności kartą
. A to – jak wspomniałem wyżej – daje mi prawo do
skorzystania z usługi chargeback. Blik takiej opcji nie posiada.

Visa Mobile – wady i zalety

Na razie Visa mobile
pozostaje branżową ciekawostką. Nie tylko z uwagi na fakt, że rozwiązanie
dostępne jest obecnie jedynie w dwóch bankach komercyjnych, ale także dlatego, że płatności możliwe są tam, gdzie dostępna jest bramka Przelewy24.

Taki stan rzeczy zapewne nie
będzie jednak trwał długo. Wcześniej lub później usługę wdrożą kolejne banki i
sklepy internetowe. Wówczas system może stać się ciekawą alternatywą dla
Blika. Zwłaszcza wśród osób, które preferują płatności kartą, a nie chcą za
każdym razem w sklepie przepisywać danych z plastiku do formularza.

„Kont(r)atak” to nowa seria publikacji poświęcona rynkowi kont
osobistych. Przyglądam się ukrytym w cennikach opłatom, uciążliwym procedurom i
archaicznym rozwiązaniom, z którymi nadal borykają się niektórzy klienci. Będę
pisał o awariach i niedostępnościach transakcyjnych systemów. O przydatności
marketingowo dobrze brzmiących usług dodatkowych w banku. Wspólnie sprawdzimy,
czy na kontach faktycznie da się dziś nieźle zarobić, nie będąc bankowcem, ale
klientem. Będą recenzje, praktyczne porady, nie zabraknie smaczków. Prośba do
Was – jeśli borykacie się z irytującymi rozwiązaniami w swoich rachunkach,
koniecznie dajcie znać w formularzu poniżej.

Źródło:

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.