W jakich sytuacjach aplikacja może zastąpić oddział banku i nie tylko
W jakich sytuacjach aplikacja może zastąpić oddział banku i nie tylko
fot. oatawa / / Shutterstock

Bankowość ewoluuje. Jeszcze do niedawna, aby wykonać przelew, opłacić
rachunek czy założyć lokatę, trzeba było odwiedzić placówkę i czasami odstać
swoje w kolejce. Dziś wszystkie te operacje możemy wykonać z poziomu telefonu
komórkowego. Bankowość mobilna cieszy się coraz większą popularnością. Dlatego,
że pozwala mieć kontrolę nad finansami 24 godziny na dobę z dowolnego miejsca.

Jeszcze dekadę temu z banku w
telefonie korzystała zaledwie garstka klientów. Dziś bankowość mobilna jest już
podstawowym kanałem kontaktu klienta z bankiem. Z danych serwisu PRNews.pl
wynika, że z bankowości mobilnej aktywnie korzysta 19 mln klientów. Co
więcej, bankowcy twierdzą, że mają już blisko 10 mln klientów określanych w
żargonie terminem „mobile only”. Są to osoby, które obsługują swoje finanse
wyłącznie na smartfonach i tam dokonują wszystkich  operacji.

Telefon zamiast oddziału – co potrafi bankowość mobilna?

Nic w tym dziwnego. Telefon potrafi
dziś zastąpić nie tylko bankowość internetową, ale i tradycyjny oddział banku.
Wystarczy zainstalować aplikację mobilną i zalogować się do bankowości
elektronicznej. Aplikacje dostarczane przez banki są bardzo proste w obsłudze i
intuicyjne. Za ich pomocą można nie tylko sprawdzić saldo rachunku czy historię
ostatnich operacji. Bez trudu wykonamy przelew na dowolne konto czy opłacimy
domowe rachunki. Co istotne – banki nie pobierają opłat za przelewy realizowane
elektronicznie. Oznacza to, że korzystanie z bankowości mobilnej pozwala
zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Zwłaszcza, jeśli do tej
pory rachunki opłacaliśmy w placówkach lub tradycyjnych punktach obsługi.

W aplikacji mobilnej można też
zlecić tzw. przelew natychmiastowy – pieniądze dotrą do odbiorcy w kilka
sekund. Taka operacja jest jednak dodatkowo płatna. Z reguły kosztuje około 5
zł.

Niektóre banki idą o krok
dalej. Ułatwiają opłacanie rachunków przez wgranie ich elektronicznej wersji do
aplikacji lub przez skanowanie kodu QR faktury smartfonem. Dzięki temu
wszystkie dane do formatki przelewu zaciągają się automatycznie – nie trzeba
ich ręcznie wpisywać. Minimalizuje to ryzyko błędu, przy przepisywaniu danych z
kartki.

Z wykorzystaniem bankowości
mobilnej możemy też elastycznie i na bieżąco zarządzać limitami na kartach
debetowych – to istotny szczegół zwiększający bezpieczeństwo kart płatniczych.
W kontekście bezpieczeństwa warto też dodać, że aplikacja pozwala na kontrolę
tego co dzieje się na rachunku przez 24 godziny na dobę. Nie musimy już czekać
na wyciąg z konta – wystarczy zalogować się do telefonu.

Lokata online i kredyt na klik

Ale bankowość mobilna to nie
tylko przelewy i rachunki. To także pełna dowolność w zarządzaniu produktami
oszczędnościowymi lub kredytowymi. Za pomocą telefonu bez trudu założymy lokatę
czy zasilimy konto oszczędnościowe. Jeśli zajdzie taka potrzeba, depozyt możemy
też wycofać i przelać automatycznie pieniądze na nasz podstawowy rachunek. Nie
trzeba już w tym celu odwiedzać placówki bankowej czy kontaktować się z infolinią.

Do placówki nie musimy iść już
także w sytuacji, gdy potrzebujemy finansowania. Większość banków udostępnia
bowiem „kredyty na klik” w aplikacji mobilnej. Wystarczy z poziomu telefonu
złożyć prosty wniosek o pożyczkę, poczekać aż bank sprawdzi naszą zdolność
kredytową i gotowe. Pieniądze zostaną przelane na ROR. Jednocześnie spłata
pożyczki możliwa będzie z poziomu aplikacji.

Aplikacja mobilna przypomni
też o tym, by nie pogubić się w terminach płatności rachunków, spłat rat czy
zapadalności depozytów. W niektórych bankach, np. w Banku Pocztowym, dostępny
jest bowiem wbudowany kalendarz, który pozwala zarządzać najważniejszymi
terminami. Co więcej, płatności można dokonywać wprost z kalendarza, a
terminarz potrafi wysłać powiadomienia push przypominające o najważniejszych
wydarzeniach. Aplikacja pozwala też sprawdzić kursy walut.

Telefon zamiast karty płatniczej

Aplikacja może nam też
posłużyć jako instrument płatniczy. Stanowi bowiem wygodną alternatywę dla
tradycyjnych- plastikowych kart. Za pomocą takich usług jak Google Pay czy
Apple Pay możemy telefonem płacić zbliżeniowo np. w sklepach. Wystarczy dodać
kartę do portfela cyfrowego w urządzeniu. Telefonem płacimy tak samo jak kartą
– wystarczy zbliżyć go do terminala płatniczego i gotowe. Niektóre banki
umożliwiają także płatności zegarkami czy opaskami sportowymi. Np. Bank
Pocztowy pozwala podpiąć kartę do opaski Xiaomi Mi Band 6 NFC lub zegarka
sportowego Garmin. Dzięki takiemu rozwiązaniu można płacić zbliżeniowo podczas
przerwy w treningu – np. kupić sobie butelkę wody.

W aplikacji mobilnej dostępny
jest także Blik. Za jego pomocą można wygodnie opłacać zakupy internetowe
poprzez wpisanie sześciocyfrowego kodu. Kodem można też płacić w terminalach w
sklepach naziemnych. Niektóre banki umożliwiają też płatności zbliżeniowe
Blikiem, ale jest to stosunkowo nowa usługa – zadebiutowała pod koniec
ubiegłego roku. Wkrótce będzie dostępna we wszystkich bankach udostępniających Blika.
Polski system płatności umożliwia też pobieranie gotówki z bankomatów za pomocą
kodu – wystarczy jedynie wybrać „wypłatę Blik” na ekranie maszyny i przepisać
kod z aplikacji.

Coś dla zmotoryzowanych

Jest jeszcze jedna ciekawa
usługa dostępna w aplikacji. Przyda się ona przede wszystkim kierowcom. W
niektórych bankach, np. w Banku Pocztowym, program zintegrowany został z
modułem Autopay. Umożliwia on dokonywanie automatycznych opłat za przejazdy
autostradami. Wystarczy dodać do aplikacji podstawowe informacje na temat
naszego auta (numer rejestracyjny). Kiedy samochód zbliży się do bramki na
autostradzie, kamery automatycznie rozpoznają numer rejestracyjny i uniosą
szlaban. W efekcie nie trzeba już będzie pobierać biletu za przejazd płatnym
odcinkiem i zatrzymywać się, by dokonać opłaty, bo ta zostanie automatycznie
naliczona na naszym koncie. Cały proces będzie się zatem odbywał bez naszej
ingerencji.

Aplikacje mobilne są niczym
szwajcarskie scyzoryki. Wielofunkcyjne, przydatne i zawsze pod ręką. Ale czy są
bezpieczne? Eksperci przekonują, że tak. By z nich korzystać, musimy przejść
przez proces autoryzacji. Niezbędne jest ich odblokowanie – kodem lub biometrią
(odciskiem palca, zdjęciem twarzy). W praktyce telefon w rękach niepowołanej
osoby nie pozwoli dostać się do banku. Co więcej, żeby korzystać z płatności
zbliżeniowych musimy dodatkowo ustawić blokadę na smartfonie. W takiej sytuacji,
by zalogować się do banku, należy najpierw odblokować telefon, a później samą
aplikację bankową. Dla przeciętnego złodzieja będzie to proces nie do obejścia.

Artykuł jest częścią projektu
„Bankowość cyfrowa w praktyce” przygotowanego we współpracy z Bankiem
Pocztowym.

Źródło:Materiał we współpracy

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.