W czwartek Sąd Najwyższy rozstrzygnie, czy toczące się postępowanie upadłościowe jest przeszkodą do unieważniania przez sądy umów kredytowych i uwalniania frankowiczów od konieczności płacenia rat.
Ogłoszona w lipcu ub.r. upadłość Getin Noble Banku znacznie wpłynęła na sytuację jego klientów. Największy wpływ miała na kredytobiorców zadłużonych we frankach szwajcarskich. W przeciwieństwie bowiem do klientów innych banków nie mogą oni liczyć na szybki zwrot niesłusznie pobranych od nich odsetek – zaraz po tym, gdy sąd orzeknie o unieważnieniu zawartej przez nich umowy. Kredytobiorcy Getin Banku, którzy spłacili zadłużenie w całości i uzyskali sądowe unieważnienie umowy kredytowej, stają się automatycznie wierzycielami upadłego banku, co oznacza, że ich roszczenie zostanie zaspokojone zgodnie z ustawową kolejnością (III oraz IV kategoria wierzytelności; patrz: infografika).
W jeszcze bardziej niejednoznacznej sytuacji są frankowicze, którzy wciąż spłacają kredyty zaciągnięte w Getin Banku, mimo że suma ich wpłat przekracza już wartość pożyczonego kapitału. W tego rodzaju sprawach sądy zwykle orzekają o unieważnieniu umowy kredytowej i zawieszają konieczność dalszej spłaty, zaliczając spłaty rat odsetkowych na poczet spłaty kapitału. Jednak w przypadku Getin Banku nie zawsze się tak dzieje.
0 komentarzy