Z tym zagadnieniem mierzy się François Velde z Banku Rezerwy Federalnej w Chicago – opisuje wydarzenie, do którego doszło we Francji 30 lat przed napisaniem przez Hume’a traktatu. Trzy redukcje podaży pieniądza w 1724 r. zaowocowały łącznym spadkiem jego dostępności o 45 proc. Poziom cen obniżał się powoli – jego spadek był mniejszy niż spadek podaży pieniądza, zaś produkcja i eksport zmalały. Francuska deflacja 1724 r. jest kolejnym z wielu dowodów na brak neutralności pieniądza w krótkim okresie. Ale zasługuje na uwagę głównie dlatego, że dokładnie odpowiada zarówno eksperymentowi myślowemu Hume’a, jak i tym, które makroekonomiści rutynowo przeprowadzają za pomocą modeli: spadek podaży pieniądza był nagły, niezapowiedziany i, gdy już się zdarzył, wszyscy zostali o nim dobrze poinformowani.
W ówczesnej Francji w obiegu były złote oraz srebrne monety. Nie widniały na nich nominały, a jedynie podobizna króla i jego herb. To, ile liwrów (taką nazwę nosiła jednostka obrachunkowa) warta była moneta, ustalał dekretem władca. Monarcha decydował też o wyglądzie, wadze i zawartości kruszcu w monetach.
Ceny wszystkich dóbr spadły, ale mniej niż podaż pieniądza. Działo się tak nawet w przypadku bardzo konkurencyjnych rynków – np. zbóż. Niektóre produkty wręcz przejściowo podrożały, gdyż kupcy chcieli nadrobić straty wynikające ze spadku wartości ich oszczędności. Robotnicy nie zgadzali się na zmniejszenie płac, producenci nie chcieli obniżyć cen, uzasadniając decyzję tym, że koszty produkcji nie zmalały. Jednocześnie cena francuskich monet wyrażona w obcej walucie wzrosła i francuskie dobra stały się droższe dla zagranicznych nabywców. Doprowadziło to do spadku eksportu i w konsekwencji recesji, której skala była porównywalna z wielkim kryzysem z początku XX w.
Dlaczego pieniądz nie okazał się neutralny w 1724 r. we Francji, skoro zmiana jego podaży była nieoczekiwana, nagła i wszyscy zostali o niej poinformowani? Chociaż zmieniono nominały monet, zmianie nie uległy nominalne wartości różnych kontraktów. Velde uważa, że ten czynnik oraz problemy z koordynacją obniżek cen odpowiadają za brak neutralności. Dodatkowo, o ile pierwszy dekret był nieoczekiwany, to być może te późniejsze były w jakiś sposób spodziewanie: wszak widać było, że władze chcą nadal obniżyć poziom cen, choć za pierwszym razem im nie wyszło.
0 komentarzy