Ekonomiści skupiają się na wyższej kwocie deficytu. Ma on wynieść nie 164,8 mld zł, jak zakładał rząd Prawa i Sprawiedliwości, lecz 184 mld zł. Za tym idzie wzrost potrzeb pożyczkowych. Rząd będzie potrzebował zebrać netto (różnica między wielkością nowego zadłużenia a spłatą starego) 252,3 mld zł, o 26,9 mld zł więcej, niż wynikało z projektu poprzedniego gabinetu.

Już w zakresie finansowania potrzeb pożyczkowych nowy minister finansów Andrzej Domański musiał więc wykazać się kreatywnością. Postawił na zwiększenie finansowania za granicą, ale nie będzie to oznaczało zwiększenia emisji obligacji w porównaniu z planami rządu PiS. To optymistyczny sygnał dla rynku długu.

Budżet na 2024 r.


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.