Z danych ZUS z trzech kwartałów wynika, że w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku składki na ubezpieczenia społeczne wzrosły o 9,3 proc., a wydatki na emerytury (główny wydatek) wzrosły o 7 proc., natomiast na inne świadczenia wypłacane przez ZUS spadły o 2,6 proc. Efektem tego jest wyższa wydolność, czyli zdolność do pokrywania świadczeń z bieżących składek, więc także sporo niższa dotacja z budżetu. Wyższe składki to efekt sytuacji na rynku pracy – rosnące zatrudnienie i pensje dają komfort, jeśli chodzi o wpływy. – Mimo trwającej epidemii sytuacja społeczno-gospodarcza w trzech kwartałach br. była zdecydowanie lepsza niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. To przełożyło się na kondycję Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Stopień pokrycia wydatków wpływami ze składek osiągnął poziom 80,9 proc., tym samym zbliżamy się do wartości obserwowanych przed wybuchem epidemii – mówi DGP prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska. ZUS obecnie korzysta na podwyżkach płac a nie odczuwa jeszcze niekorzystnych skutków wysokiej inflacji, jeśli chodzi o wzrost kosztów wypłacanych świadczeń. Inaczej będzie w przyszłym roku, gdy będzie ona rzutowała m.in. na waloryzację rent i emerytur.


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.